Czy sprawdzają się grudniowe prognozy cen zbóż?

9 grudnia 2019 r. w siedzibie Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie odbyła się wspólna konferencja prasowa Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych oraz Polskiego Związku Producentów Kukurydzy.

W trakcie konferencji podsumowano ubiegłoroczną sytuację na rynku kukurydzy i zbóż, oraz przedstawiono perspektywy na tegoroczny sezon.
Według szacunków Stanisława Kacperczyka, prezesa PZPRZ, w 2019 r. zbiory zbóż (wraz z kukurydzą) wyniosły niecałe 28 mln t, czyli mniej niż prognozował pod koniec września ub. r. Główny Urząd Statystyczny, który ocenił, że ukształtowały się na poziomie 28,9 mln t.
Jeśli chodzi o kukurydzę ziarnową, to według grudniowej prognozy PZPK, jej zbiory wyniosły w 2019 r. ok. 3,3 mln t, a średni plon ok. 5,2-5,6 t/ha. Ale – jak zaznaczył w trakcie spotkania prof. Tadeusz Michalski, prezes PZPK – wahały się w bardzo szerokim zakresie między 2 a 13 t/ha, co zależało nie tylko od warunków pogodowych, ale także od zastosowanej agrotechniki.
Jak zauważono podczas konferencji, pomimo dużo mniejszych zbiorów kukurydzy, notowane w grudniu ceny tego ziarna na rynku nie zachwycały. – Wpływ na tę sytuację ma przede wszystkim rosnący import ziarna kukurydzy z Ukrainy, a także rozprzestrzeniający się wirus ASF, który powoduje spadek pogłowia trzody chlewnej w kraju, a tym samym spadek zapotrzebowania na mieszanki paszowe – wyjaśniał prof. Michalski.
Plony, a co za tym idzie także krajowe zbiory zbóż – jak wiadomo- mocno ograniczyła w ub. roku susza oraz niekorzystne warunki termiczne. – Jeszcze w połowie czerwca wysoko oceniałem potencjał plonowania moich plantacji. Wszystko zmieniło się w ciągu zaledwie dwóch tygodni – podkreślał Stanisław Kacperczyk. Również on zwrócił uwagę na stosunkowo generalnie niskie ceny zbóż pod koniec 2019 roku. – Mam wrażenie, że one nie zmieniają się od 30 lat, podczas gdy koszty produkcji stale rosną – wskazywał. Zaznaczył przy tym, że w Polsce cena zbóż jest przeważnie o 10-15% niższa niż na giełdzie Matif w Paryżu.
Podobnie jak prezes Michalski, Kacperczyk podkreślił, że w dużej mierze na tak niskie ceny zbóż w Polsce wpływ ma rosnący import ziarna z Ukrainy. – Należy zrobić wszystko, by ten napływ ziarna ograniczyć. To destabilizuje nasz rynek i obniża ceny ziarna krajowego – mówił.
Prezes PZPRZ wyraził nadzieję, że przynajmniej częściowo problem ten rozwiąże Platforma Żywnościowa, która ma umożliwić uczestnikom rynku rolno-spożywczego zawieranie kontraktów terminowych typu SPOT, a w dalszej perspektywie zawieranie kontraktów terminowych. Zgodnie z zapowiedzią obecnego na konferencji Mariana Borka, zastępcy dyrektora dep. rynków rolnych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wersja pilotażowa platformy zacznie funkcjonować od 1 marca 2020 roku.
Prezes Kacperczyk nie ukrywał jednak, że Związek bardziej niż na platformę liczy na rozbudowę infrastruktury portowej, która umożliwiłaby szybki załadunek ziarna oraz zwiększyła możliwości eksportowe Polski.
Oprócz wspomnianych problemów, prezes Kacperczyk wskazał także na kurczącą się w zastraszającym tempie pulę substancji aktywnych przeznaczonych do ochrony upraw, na zakaz chemicznego odchwaszczania plantacji bobowatych wysianych w ramach EFA oraz na rosnące koszty środków produkcji. Problemów przysparza także zakaz stosowania nawozów azotowych przed 1 marca. – Zwróciliśmy się do ministra Ardanowskiego z prośbą o przywrócenie elastyczności w terminie stosowania tego nawozu – poinformował Kacperczyk.
Zdaniem Wiesława Łopaciuka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej PIB w Warszawie, niestety w najbliższym czasie trzeba liczyć się z kolejnym spadkiem cen zbóż w kraju. – W sezonie 2020/2021 możemy oczekiwać spadku popytu importowego na świecie, co może skutkować spadkiem cen skupu zbóż w UE, również w Polsce – powiedział ekspert IERiGŻ.

Według danych Wiesława Łopaciuka, pszenica konsumpcyjna kosztowała w pierwszym tygodniu grudnia  690-740 zł/t (loco odbiorca), pszenica paszowa 680-730 zł/t, żyto konsumpcyjne 530-590 zł/t, żyto paszowe 520-580 zł/t, pszenżyto 590-660 zł/t, jęczmień paszowy 630-700 zł/t a kukurydza 630-660 zł/t.

Prognoza cen przedstawiona przez eksperta IERiGŻ na konferencji przewidywała, że w I kwartale 2020 r., pszenica będzie kosztowała średnio 680-730 zł/t a w II kwartale 2020 – 720-770 zł/t.

Pszenica konsumpcyjna będzie kosztowała – zdaniem Wiesława Łopaciuka – 710-760 zł/t (I kwartał 2020) i 750-790 zł/t (II kwartał 2020)

Żyto będzie kosztowało – 560-610 zł/t (I kwartał 2020) i 580-630 zł/t (II kwartał).

Według danych resortu rolnictwa, średnie ceny netto (bez VAT) w przedsiębiorstwach prowadzących zakupy zbóż, w tygodniu 13-19 stycznia br. kształtowały się następująco:

pszenica konsumpcyjna – 729 zł/t ( 711 zł/t w tygodniu 2-8 grudnia 2019)

pszenica paszowa – 740 zł/t ( 722 zł/t)

żyto konsumpcyjne – 558 zł/t ( 567 zł/t)

żyto paszowe – 578 zł/t ( 573 zł/t)

jęczmień konsumpcyjny – 654 zł/t (705 zł/t)

jęczmień paszowy – 651 zł/t (655 zł/t)

pszenżyto – 630 zł/t (620 zł)

kukurydza – 646 zł/t (632 zł/t)

 

Średnie ceny na targowiskach:

pszenica – 835 zł/t (839 zł/t)

żyto – 622 zł/t (613 zł/t)

jęczmień – 780 zł/t (774 zł/t)

kukurydza – 900 zł/t (901 zł/t)

pszenżyto – 730 zł/t (736 zł/t)

 

Grudniowa konferencja była tez poświęcona podsumowaniu kampanii promocyjnej ”Złote Ziarno Kukurydzy w Zdrowej Polskiej Diecie” prowadzonej przez PZPK w 2019 roku. Jej rezultaty omówił dr Roman Warzecha, członek Rady PZPK, członek PZPRZ oraz ekspert IHAR-PIB.

 

Opr. Agnieszka Kozłowska, Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych