PZPRZ po raz kolejny apeluje o uelastycznienie terminów stosowania nawozów azotowych w rolnictwie

Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych zwrócił się z końcem listopada do Henryka Kowalczyka, Wicepremiera, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz do Andrzeja Adamczyka, Ministra Infrastruktury z prośbą o wsparcie działań Związku, zmierzających do wprowadzenia stałych zmian lub czasowych odstępstw (uwarunkowanych określonymi zjawiskami atmosferycznymi) w przepisach dotyczących dopuszczalnych terminów stosowania nawozów w rolnictwie w okresach przed i pozimowych na terenie Polski. Chodzi o przepisy Rady Ministrów z dnia 5 czerwca 2018 r. związane z obowiązującym w Polsce „Programem działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczaniu”, który został przyjęty zgodnie z obowiązującą Dyrektywą 91/676/EWG, zwaną dyrektywą azotanową.

Szanowny Panie Ministrze,

Nasza prośba o wsparcie wynika przede wszystkim z wagi problemów związanych z ograniczeniami prawnymi w zakresie stosowania nawozów przez polskich producentów rolnych. Nieracjonalne wyznaczenie ograniczeń w stosowaniu nawozów konkretnymi datami jak uczyniono to w wymienionym Programie (na 1 marca w okresie pozimowym i 31 października w okresie przedzimowym) w zasadniczy sposób utrudnia osiąganie przez producentów celów produkcyjnych i ekologicznych.

W opinii rolników i ekspertów Związku, to nie daty zapisane w ww. rozporządzeniu powinny decydować o ich zastosowaniu a przede wszystkim sprzyjająca pogoda. Z uwagi na zmieniający się klimat, w wielu rejonach Polski, już w połowie lutego, ze względu na właściwe warunki agrotechniczne i pogodowe, wskazane jest zastosowanie nawozu azotowego, tymczasem przepis zakazujący tej praktyki przed 1 marca powoduje, że rolnicy tracą cenny czas i wodę z gleby, która spełnia kluczową rolę w prawidłowym przyswojeniu tego składnika przez rośliny, co może mieć nie tylko niekorzystne skutki produkcyjne ale także ekologiczne.

Również jesienny termin powinien, zdaniem Związku, z podobnych względów zostać wyeliminowany z Programu. Uzasadnieniem dla tej propozycji są powtarzające się w ostatnich latach duże braki wilgoci w glebie także jesienią, uniemożliwiające terminowe zastosowanie nawozów mineralnych, naturalnych, płynnych i stałych. PZPRZ uważa zatem, że wymieniona data powinna zostać z tego przepisu usunięta. I najlepiej byłoby zastąpić ją określeniem warunkującym stosowanie nawozów naturalnych na gruntach ornych, uprawach trwałych i użytkach zielonych brakiem zamarznięcia gleby i brakiem okrywy śniegowej.

Panie Ministrze, nasza prośba o zmiany w Programie wynika również z sytuacji jaka panuje w zakresie cen nawozów. Przy wysokich cenach nawozów (a w tym roku katastrofalnie wysokich) my producenci jesteśmy zmuszeni do bardzo racjonalnego ich dawkowania. Nie możemy sobie pozwolić w żadnej mierze na nieefektywne ich wykorzystanie.

Związek od dłuższego okresu poddaje permanentnej ocenie koszty produkcji płodów rolnych. Wynika z niej, że ostatnie lata były związane z ciągłym spadkiem naszych dochodów z produkcji roślinnej, ale przeprowadzona w październiku bieżącego roku ocena, biorąca pod uwagę obowiązujące obecnie ceny nawozów, wskazuje, że ich zrównoważenie z przyszłymi przychodami ze sprzedaży płodów rolnych będzie po prostu trudne.

Ta sytuacja już dziś zabiera nam – rolnikom – możliwość racjonalnego kształtowania rozwoju naszych gospodarstw. Niestety, z informacji kierowanych do Zarządu Związku wynika, że z powodu wysokich cen środków produkcji (w tym głównie właśnie nawozów), aktualnie znaczna część krajowych gospodarstw nie ma zabezpieczenia na pierwszą, wiosenną dawkę nawozową. Rośliny niedostatecznie nawożone słabiej będą się rozwijały, a jeśli dodatkowo wystąpią niedobory opadów (które są obecnie pewną normą) to negatywny wpływ niekorzystnej pogody na poziom plonów i ich jakość spotęguje się. Bez wątpienia sytuacja ta wpłynie niekorzystnie nie tylko na nasze gospodarstwa ale także na cały przemysł spożywczy, bo zbiory będą mniejsze i gorsza będzie ich jakość.

Jak zauważa w swoim komunikacie z połowy listopada 2021 r. Grupa Azoty S.A. – główny producent nawozów na rynek krajowy –  nadchodząca zima, najprawdopodobniej przyczyni się do dalszych wzrostów cen głównych surowców energetycznych takich jak gaz, energia elektryczna, węgiel czy paliwa. Niestety, efektem takiej sytuacji mogą być kolejne wzrosty cen produktów finalnych, w tym nawozów.

Najbliższe tygodnie – w ocenie Grupy Azoty – będą decydujące dla właściwego przebiegu wiosennych prac polowych wśród krajowych producentów rolnych. Ich decyzje zakupowe dotyczące zabezpieczenia wymaganego poziomu ilościowego środków do produkcji, szczególnie nawozów, będą miały bezpośredni wpływ na uzyskaną efektywność prowadzonych gospodarstw produkcyjnych w nowym sezonie.

Panie Ministrze – to nie polscy rolnicy są winni obserwowanej aktualnie sytuacji cenowej na rynku nawozowym, są jednak zmuszeni funkcjonować nadal w takiej rzeczywistości gospodarczej, jaka jest. Ci, którzy decydują się na zalecaną przez ekspertów dywersyfikację ryzyka, czyli na zakup choć części potrzebnych nawozów dla zabezpieczenia ciągłości i efektywności własnej produkcji, chcieliby mieć możliwość ich racjonalnego zastosowania, w terminie najbardziej odpowiednim ze względu na przyjęte zasady agrotechniczne. Nie chcą być krępowani przepisami, które określają urzędnicy w Brukseli kierowani politycznymi postanowieniami, a które nie mają nic wspólnego z zasadami dobrej praktyki rolniczej i nie chcą tracić potencjału nawozów, które byli zmuszeni kupić po takich jak obecnie, realnie zdecydowanie zbyt wysokich, cenach.

Reasumując – zdaniem Związku – przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 5 czerwca 2018 r. w sprawie przyjęcia „Programu działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu ich zanieczyszczaniu” w obliczu zmieniających się warunków klimatycznych w naszym kraju – szkodzą polskiemu rolnictwu i są wręcz trudne do realizacji.

Panie Ministrze, na początku 2020 roku, dzięki wielokrotnym, wcześniejszym apelom kierowanym przez Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych do Jana Krzysztofa Ardanowskiego – Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Marka Gróbarczyka – Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Mateusza Morawieckiego – premiera, a także do Janusza Wojciechowskiego – Komisarza UE ds. rolnictwa – gdzie przedstawiliśmy liczne argumenty merytoryczne przemawiające za zmianą obowiązujących przepisów – Rząd przyjął rozporządzenie zezwalające na stosowanie nawozów azotowych przez rolników już od 15 lutego. Było to jednak jednorazowe odstępstwo – zgoda została wydana tylko na okres wiosny 2020 r.

Zgodnie z tym odstępstwem, stosowanie nawozów zawierających azot na gruntach ornych z uprawami ozimymi, uprawach trwałych, uprawach wieloletnich oraz trwałych użytkach zielonych tj. dla gruntów, które pokryte są roślinami od 15 lutego było możliwe, jeżeli gleba nie była zamarznięta, zalana wodą lub pokryta śniegiem.

Dzięki temu odstępstwu, ewidentnie – w 2020 roku – udało się rolnikom uratować plony. Początek tego roku był stosunkowo ciepły i wilgotny, dzięki czemu podany wcześniej azot startowy został bardzo dobrze wykorzystany przez rośliny. W kolejnych dwóch miesiącach przy całkowitym braku opadów ówczesnej wiosny wystąpiła susza – która w sytuacji trzymania się na sztywno omawianych przepisów spowodowałaby, że azot podany dopiero w tym terminie po prostu ulotniłby się do atmosfery, a z pola nie byłoby co zbierać. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu rolników w stosowaniu nawozów oraz decyzji dot. odstępstwa od przepisów, zbiory zbóż zostały wtedy uratowane.

Nie wiemy jak będzie wyglądała wiosna 2022 roku, oraz każda kolejna. Wiemy jednak, że zjawisko wiosennej suszy – z uwagi na zmieniający się klimat – powtarza się coraz częściej. Rolnicy to ludzie myślący i odpowiedzialni. Szanujmy ich mądrość i doświadczenie i pozwólmy im stosować nawozy w uprawach wtedy, kiedy jest to konieczne, a nie wtedy gdy pozwala na to Bruksela.

Dlatego też przed kolejnym, rolniczym sezonem wiosennym, PZPRZ wnosi do Pana Ministra o wprowadzenia stałych zmian lub ponownie, podobnych jak wiosną ubiegłego roku, czasowych odstępstw w ww. przepisach dotyczących dopuszczalnych terminów stosowania nawozów w rolnictwie w okresach przed i pozimowych na terenie Polski.

Liczymy na pozytywne rozpatrzenie naszej prośby.

Stanisław Kacperczyk, Prezes Zarządu

fot. PIXABAY